Wybiła mistyczna 17:00 zatem zapraszam Szanownych Piratów i Piratki do kulinarnej przygody. Tym razem robimy smakowity piracki temat. Na blogu przepis, filmik i jak zwykle trochę wiedzy i mądrości. Także tego i tamtego...
PIRACKI DEVOLAY: https://pirackakuchnia.com/2024/01/07/piracki-devolay/
OD AGNIESZKI:
Technika Stanu Wewnętrznej Równowagi
Autor tej techniki Doc Lew Childre jest założycielem Instytutu HeartMath, organizacji non profit w zakresie badawczym i szkoleniowym. Przez wiele lat działalność Instytut HeartMath koncentrowała się na odkrywaniu znaczenia i wagi połączeń - koherencji pomiędzy sercem a umysłem w kontekście rozwoju intuicji i rozwoju osobistego człowieka..
Badania Instytutu na temat fizjologii stresu, intuicji i emocji zostało opublikowane w recenzowanych czasopismach naukowych oraz prezentowane były na wielu konferencjach naukowych na całym świecie. Narzędzia HeartMath stworzone w celu uwalniania stosujących je osób od stresu i pozwalające zarządzać emocjami są wykorzystywane przez przedsiębiorstwa, rząd, wojsko, szpitale, przychodnie i szkoły.
POLECAM ZAJRZEĆ DO NEWSLETTERA AGNIESZKI »
NIEDZIELNA MEDYTACJA:
DOKĄD ZMIERZASZ?
Ajahn Sucitto
https://sucitto.blogspot.com/
Jest to fragment mapy londyńskiego metra. Pokaże ci, jak bez przeszkód dostać się z Notting Hill Gate do Holborn wzdłuż prostych linii (z dwoma łatwymi zakrętami). Oczywiście to tylko fantazja. Rzeczywista linia kolejowa wije się przez błoto, łupki i skały pod miastem. Ale nawet gdybyś spodziewał się przejść między tymi dwoma punktami po prostych ulicach bez przeszkód, byłbyś rozczarowany. Miasto jest wielowarstwową plątaniną fizycznych konstrukcji, które wspierają i kształtują wielowiekowy proces interakcji międzyludzkich; nie ma prostych linii. Ale jest to przydatna mapa – miliony ludzi używają jej do tranzytu przez miasto każdego roku. Nie muszą wiedzieć, co dzieje się na powierzchni i przez co podróżują; takie realia nie mają sensu. Zamiast tego można poświęcić uwagę telefonowi, gazecie lub prywatnym myślom podczas jazdy pociągiem. Najwyraźniej mają one jakiś cel.
Nasze życie w sieci społecznościowej jest pełne map. A one nas definiują: weźmy te narodowe … rząd i psychologia państwa głęboko kształtują nasze perspektywy i możliwości. Jednak granice, rządy i psychologia zmieniają się, państwa umierają – Jugosławia, Sabaudia, Gandhara, Asyria – i powstają nowe – Mołdawia, Izrael, Sudan Południowy. Ludzie przemieszczają się: ktoś urodzony w Hongkongu może wyemigrować do Toronto i stać się Kanadyjczykiem tak samo jak Eskimoska… ale jaką rzeczywistość kulturową dzielą? Na bardziej domowym poziomie używamy map czasu zwanych „kalendarzami”, w których każdy dzień ma równą ilość miejsca i składa się z godzin, z których każda ma swoje własne pole, określone liniami prostymi. Jest to całkowicie odmienne od czasu przeżywanego… który może być gęsty, szybki, splątany lub otwarty. Następnie jest mapa zajęć, lista „rzeczy do zrobienia”, która zgrabnie skonfiguruje twoje obowiązki i pobudzi cię do działania. Żaden dzień nie musi być wtedy nieskonfigurowany; zawsze jest jakieś brzęczące przypomnienie, które popycha cię przez labirynt zadań, obietnic i interakcji. W ten sposób stajemy się naszymi zawodami. Samo życie jest podzielone na dekady: masz trzydzieści lat – co z twoją pracą, związkami, dziećmi? Masz czterdzieści lat – pojawia się presja zarządzania karierą i powiększającą się rodziną. Po pięćdziesiątce jesteś w kryzysie wieku średniego, więc w kolejnych latach powinieneś planować emeryturę … plany ubezpieczenia zdrowotnego … i co po sobie zostawisz?
DOKĄD ZAPROWADZIŁA CIĘ TA MAPA?
Zauważ, jak konwencjonalne mapy prowadzą cię do kolejnego punktu na mapie… i dalej… i dalej. A potem umierasz, nie docierając do żadnego rozstrzygającego punktu. Ich wyobrażenia o tym, gdzie jesteśmy, co mamy do zrobienia i do czego należymy, są tak różne od twojej bezpośrednio odczuwanej rzeczywistości, jak mapa metra od błota, łupków i ulicznego życia Londynu. Czy czujesz, że nie nadążasz? Że zawodzisz? Nazywa się to „Samsāra”. Czy to możliwe, że odcieleśniona rzeczywistość i presja samsaryczna, którą tworzą te mapy, wpływają na zdrowie psychiczne? Dlatego ważne staje się uświadomienie sobie, kim jesteś – poza mapą, którą najpierw tworzysz, a następnie jesteś przez nią tworzony.
Medytacja (a dokładniej kultywowanie (bhavanā) „serca”/citty) ma potencjał, aby zabrać cię do prawdziwego centrum życia. Jednak techniki medytacyjne mogą również przedstawiać mapy etapów i listę rzeczy do zrobienia, które należy podjąć, aby dokonać tego postępu; a niektóre miejsca docelowe na tej mapie są uważane za odległe w podróży, która może trwać całe życie. Znając naturę map, dobrym pytaniem jest: „Czy istnieje podróż? Jeśli tak, to skąd?”.
Odczuwając potrzebę zbadania natury podróży, a nawet istnienia mapy, warto zbadać, dokąd zmierzamy – i jak. Dociekanie jest częścią kultywowania. Jak zatem medytować? Możesz wpaść na pomysł trzymania umysłu na jakimś punkcie ciała … to wprowadza cię w teraźniejszość; akt skupienia jest ważną częścią kultywowania.
JEDNAK SAMA UWAŻNOŚĆ NIE WYDOSTANIE CIĘ Z SAMSARY.
Uwaga jest działaniem, które przynosi rezultaty, ale jest tak stała, że ledwo ją rozpoznajemy jako taką, nie mówiąc już o podjęciu jasnej decyzji dotyczącej tego działania i tego, jak je umiejscowić. Gdzie zatem zaczyna się to działanie? Uwaga zwykle powstaje w odniesieniu do pola zmysłów. Na przykład, gdy widzimy, oczy prezentują pole widzenia, a z powodu zainteresowania rozpoznaniem przedmiotu, skupiamy się na jakimś szczególe. To jest uwaga (manasikāra): nie jest tworzona przez oczy, ale przez umysł lub zainteresowanie umysłu. Dzięki temu aktowi uwagi większość pola znika w tle i jest ignorowana, a skupienie utrzymuje 5% lub mniej pola i pochłania to, co się w nim dzieje; jeśli zainteresowanie się wzmocni i stanie się decydujące, nastąpi dalsze udoskonalenie skupienia.
To zawężenie i ograniczenie danych wejściowych stanowi podstawę tego, czego doświadczamy. Jest to niezwykle ważny akt, ale nie przedstawia bezstronnej rzeczywistości. Architekci zauważają projekt, włamywacze zauważają okna, drzwi i zamki, agenci nieruchomości zauważają dzielnice, ruch uliczny, dostęp do sklepów i usług… więc czym jest dom? Jak widziałby go pies? Uwadze towarzyszy subiektywne nastawienie, które wpływa na to, co widzimy (słyszymy, smakujemy itp.). Oznacza to, że uwadze towarzyszy subiektywnie zabarwione zainteresowanie i tendencyjna receptywność, które razem tworzą doświadczenie odrębnego obiektu pojawiającego się w szerszym polu. Co więcej, podobnie jak w przypadku reklamy, polityki lub mediów w ogóle, sam obiekt może być naładowany szczegółami, aby skłonić umysł w ten czy inny sposób. W każdym razie, w oparciu o sformułowany i zabarwiony przedmiot, powstają uczucia i intencje/motywacje. Jak zauważył Budda, „cokolwiek wielokrotnie poświęca się uwadze, staje się skłonnością umysłu” (M.19). Oto natychmiastowa kamma: akt uważności robi więcej niż tylko wybiera przedmiot, cały proces kształtuje cię; tworzy zjawiska i zanurza cię w ich rzeczywistości, tak jak robią to inne mapy. „Wraz z pojawieniem się uwagi pojawia się powstawanie zjawisk”. (S.47.42) Należy zatem ostrożnie zarządzać uwagą, zainteresowaniami i uprzedzeniami. Czy można się na nich skupić?
Aby to zrobić, musimy zwrócić się ku innemu czynnikowi: świadomości. Świadomość (ñāña) jest otwartością świadomości (viññāna), otwartością na otrzymywanie danych. Opiera się na „sercu” (citta) – którego wrażliwość jest dostrojona do wkładu pól zmysłów, a dokładniej do pola ciała i umysłu (manas) – które mapuje i kształtuje zjawiska z innych zmysłów. Cokolwiek więc uwaga ukształtowała w percepcję, kontaktuje się z cittą, wywołuje nieprzyjemne lub przyjemne uczucie, a tym samym powstaje intencja / motywacja / pragnienie. I wtedy zaczyna się reaktywny taniec wokół zmysłów. A co by było, gdyby ktoś celowo ograniczył proces uwagi, tak aby obiekty nie wyskakiwały ze swoimi ostrymi konturami…? Oznacza to, że zamiast otrzymywać dane z 5% pola zmysłów, dostrajamy się do całego pola umysłu. Wówczas nasza świadomość będzie w stanie pełniej wyczuć naturę zainteresowania lub intencji, która kieruje naszą uwagę. Ten rodzaj skupienia zmniejsza ostrość definicji obiektu, ale sprawia, że jakość intencji staje się widoczna. A nie będąc zaabsorbowanym szczegółem, zauważasz sygnał, który warunkuje uwagę w pierwszej kolejności. Innymi słowy, stajemy się świadomi tego, co nas interesuje i motywuje, na dobre lub na złe. Nazywa się to „głęboką” lub „uważną” uwagą (yoniso manasikāra): nie chodzi o to, czym coś jest, ale o to, co z tobą robi.
Nie chodzi więc o zwracanie uwagi na jakiś punkt. W rzeczywistości nauczanie Buddy o kultywowaniu tego nie sugeruje. Zamiast tego, zaczynasz od intencji, a nie uwagi – i którą obejmuje twoja uważność: „Kiedy twoja cnota jest dobrze oczyszczona, a twój pogląd prosty, oparty na cnocie, ugruntowany na cnocie, powinieneś rozwinąć cztery ustanowienia uważności … wewnętrznie i zewnętrznie ….” (S.47:3; por. S.47:15; S.47:47) Oznacza to, że istnieje świadomość oparta na dostrzeganiu przyczyny i skutku, która może śledzić źródło, skutek i przeznaczenie zjawisk w kategoriach wewnętrznych i zewnętrznych pól ciała i umysłu. „Wewnętrzne” i „zewnętrzne” odnoszą się do poczucia ciała tego, co jest w nim (jego energie somatyczne) i wokół niego (świat zmysłów) oraz do ustanowienia przez umysł lokalizacji wewnętrznej (jego stan) i zewnętrznej (świat psychologiczny). Gdy będziesz dostrojony do tych pól, rozpoznasz, dokąd prowadzą cię intencje – do życzliwych lub dotkniętych miejsc w twoim sercu i ciele – i odkryjesz, że „intencja” to nie tylko idea, to saṅkhāra, energia, która przepływa przez twój układ nerwowy. Zauważ, że radość ma tendencję do wysyłania rozjaśniającej energii do twarzy i klatki piersiowej, strach powoduje skurcze brzucha, a wściekłość utwardza twarz i inne tkanki miękkie. Jest to kluczowe spostrzeżenie.
Przyszły Budda opowiedział o badaniu w szczególności trzech sankhār, które utrudniały równowagę i wyzwolenie – tych, które wspierały cele oparte na zmysłowości, okrucieństwie i brutalności. Zdając sobie sprawę, że te ścieżki prowadziły do krzywdy dla niego samego i innych, kultywował je odkładając na bok i ustanawiając właściwy cel (samma-sankappa) – czyli bez zmysłowości, bez okrucieństwa i bez krzywdy; kwestia cofnięcia. (zob. M.19).
Biorąc pod uwagę obsesyjną naturę naszych myśli i nastrojów, możemy się zastanawiać, w jaki sposób „dokonał” cofnięcia. Moja sugestia jest taka, że nie można po prostu odciąć się od nieumiejętnych myśli i popędów samą siłą woli; wymaga to kultywacji. A ponieważ głównym tematem kultywacji Buddy była uważność oddechu, wydaje mi się, że ten proces jest kluczem. Przeglądając instrukcje, których udzielił (M.118), zauważysz, że wspominają one o byciu świadomym całego ciała podczas wdechu / wydechu; rozpoznawaniu somatycznych / wewnętrznych energii ciała podczas wdechu / wydechu i łagodzeniu tych energii. Zasadniczo wykorzeniasz nieumiejętne ścieżki energetyczne. Jeszcze głębiej, poprzez pełne zrozumienie efektu śledzenia i uwalniania cielesnej saṅkhāry, może nastąpić uwolnienie serca, zakończenie cierpienia i stresu. Jest to główna ścieżka do zejścia z mapy, ostateczny cel kultywowania.
To właśnie poprzez utrzymywanie tych pól otwartych i uważnie kultywowanych, medytujący może kontynuować swoją praktykę „poza poduszką” w codziennym życiu. W rzeczywistości jest to bardziej kwestia przeniesienia codziennego treningu do domeny wewnętrznej i pogłębienia go – tak, aby citta była stabilna i zdolna do zauważenia efektu każdej intencji i uwagi. Podczas gdy skupianie się na z góry określonym punkcie będzie miało tendencję do ograniczania świadomości energii, jeśli czyjaś świadomość jest dostrojona do całego pola wewnętrznego ciała, będzie czujna na saṅkhārā, które formułują popędy i odruchy serca.
Ten proces-ścieżka badania i oczyszczania celu/intencji polega na wykorzenianiu energii i postaw, które zanieczyszczają nasze społeczeństwo i dewastują naszą planetę. Usuwa podział między „wewnętrznym” / „na poduszce” / medytacją a „zewnętrznym” / „zarabianiem na życie” / zajęciem. Jest to transformacja, ponieważ ludzie cierpią nie tyle z powodu umyślnych złych intencji, ale z powodu braku rozwoju głębokiego celu. Życie może być kwestią odbijania się od tego, co jest na ciebie rzucane lub próbą utrzymania się na powierzchni tego, w co jesteś wrzucany. Istnieje jednak ścieżka, którą można podążać, a która jest warta naśladowania. Czy możemy więc żyć z naszymi umysłami i sercami ukierunkowanymi na proces zrównoważonego życia, zamiast być przywiązanymi do wirtualnej rzeczywistości czasu i tożsamości? Czy jesteś gotowy i zainteresowany podróżą przez własne życie intymne? Jak to zrobić, jeśli nie z odpowiednio wyszkolonym sercem?
https://sucitto.blogspot.com/2023/06/where-are-you-going.html